To dla mnie duże wyzwanie, ale cieszę się, że mieszkam w Warszawie

Kiedy Tereza Kuzníková planowała zmianę w swoim życiu, nie wiedziała jeszcze, czy będzie to nowa praca, nowy dom, czy może tylko nowe hobby. Można powiedzieć, że pracę jednocześnie zmieniła i nie: nadal pracuje dla tego samego pracodawcy, ale już w innym kraju. Z czeskiej Pragi przeniosła się prosto do Warszawy. Co ją do tego zmotywowało i czy żałuje podjętej decyzji?

Tereza Kuzníková, Senior Teacher w James Cook Languages

  • Jest mentorką w szkole językowej i trenerem nowych lektorów. Doradza także tym dłużej już pracującym. Prowadzi wiele warsztatów i seminariów, udziela pomocy lektorom, a oprócz tego sama prowadzi lekcje języka.

  • Ze swojego mieszkania w centrum Pragi przeniosła się do Warszawy. Miasta, które jak mówi, oferuje szerokie możliwości aktywności kulturalnej i cieszy się niezwykłą atmosferą, odzwierciedlającą ciepło swoich mieszkańców i.

Po kilku latach pracy w tej samej firmie Tereza zaczęła rozważać zmianę w życiu. Praca w James Cook Laguages, gdzie pracowała jako Senior Teacher, całkowicie jej odpowiadała - to raczej życie w Pradze nie zadowalało jej w stu procentach. Jak to często się dzieje w takich sytuacjach życiowych, nagle przed Terezą pojawiła się możliwość zmiany.

Czeska firma szkoleniowa JCL przed rokiem weszła na polski rynek, nabywając szkołę językową ACT, działającą od osiemnastu lat w ponad trzydziestu polskich miastach.
Nowopowstały oddział miał dostać swojego Country Managera – został nim Jakub Juhaňák z zespołu pracowników czeskiej firmy. W tym czasie Tereza była lektorką języka angielskiego. To od Jakuba, przyszłego Country Managera, dowiedziała się, że dla nowego oddziału szukają Senior Teachera, który będzie miał trudne zadanie: nauczyć polskich lektorów zasad JCL. "W Polsce konieczne było wprowadzenie ugruntowanych procedur korporacyjnych, które mamy w Czechach i na Słowacji. Polscy nauczyciele byli bardzo dobrzy w nauczaniu, jednak jakość przygotowania lekcji, materiały dla uczniów i cele oraz program nauczania różniły się od czeskich norm JCL.
 
Tereza miała rację - powiedział Jakub. Wiedział, że myśli o podróży za granicę i zaoferował jej pozycję Senior Teachera w Polsce. Tereza nie nigdy nie mówiła “nie” wielkim wyzwaniom, jednak z początku się roześmiała. "Kiedy myślałam o wyjeździe, rozważałam bardziej  Zachód, jak Hiszpania czy Kanada. Ale Jakub był podekscytowany myślą, że miałby mnie jako mentora dla lektorów w Polsce i w końcu dałam się przekonać. Uzgodniliśmy, że wyjadę na rok, a potem zobaczymy " - komentuje początek wielkich zmian w swoim życiu Tereza.

W Pradze zostawiła wszystko i nic: z praktycznego punktu widzenia musiała opuścić wynajmowane i własnoręcznie urządzone mieszkanie. Kolejną trudną rzeczą było opuszczenie bliskich przyjaciół.

"Myślę, że przyjaciele stanowią niezwykle istotny element życia, a ja musiałam zostawić ich w Pradze. Czeski zespół, dla którego pracowałam, był naprawdę wyjątkowy. Rzadko się spotyka ludzi tak pełnych profesjonalizmu i pasji do tego, co robią. Ale jeśli chodzi o moją rodzinę i przyjaciół, wszyscy regularnie korzystają z możliwości cieszenia się urokami Warszawy. Niektórych widuję częściej niż przedtem w Pradze - śmieje się Tereza.

Z drugiej strony Warszawa zaoferowała jej od momentu przyjazdu naprawdę wiele. Zapytana, jak mieszka się w stolicy Polski, odpowiada: "To dla mnie dość zaskakujące odkrycie, ale żyje się świetnie! Na pierwszy rzut oka Polacy wydają się surowi, ale wystarczy jeden uśmiech i pozytywne nastawienie, a stają się jedną z najbardziej żywych nacji, jakie znam. Nigdy nie zapomnę sytuacji w sklepie, gdy nieznajoma starsza kobieta obroniła mnie przed zrzędliwym sprzedawcą, przyznając że mój polski jest naprawdę dobry. Powiedziała żebym nie wstydziła się używać tego języka, ponieważ ona rozumie wszystko, co mówię.
Oprócz zabawnych scen w sklepach, lubię także polskie produkty mleczne i lokalną żywność. Jedzenie jest tu na ogół tańsze i smaczniejsze niż w Pradze. Z punktu widzenia różnic kulturowych interesujące jest to, że mężczyźni zawsze otwierają drzwi kobietom i pozwalają im najpierw wejść do pokoju, a ludzie nigdy nie przechodzą przez ulicę na czerwonym świetle. Nie mogę się też przyzwyczaić do tego, że kiedy skończysz piwo, kelner nie przyniesie Ci następnego, dopóki głośno o to nie poprosisz."

Przeprowadzka Terezy do Warszawy stanowiła dużą szansę zarówno dla niej jak i nowopowstającego oddziału firmy w Polsce. Zaryzykowała, co okazało się idealnym posunięciem - wykonuje świetną robotę i jest doskonałym wsparciem zarówno dla lektorów, jak i wewnętrznego zespołu.